piątek, 8 kwietnia 2016

Czy w spółkach Skarbu Państwa mogą pracować tylko oszołomy?

W trakcie jednej z dyskusji na FB użyłem określenia "oszołomy" na zwolenników klerykalizacji państwa, w tym drakońskiego zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych. Oczywiście był to pewien skrót myślowy odwołujący się do tradycyjnego, przez lata, postrzegania klerykalnych środowisk prawicowych zwanych tu i ówdzie również "moherami". Do tej pory tego typu epiteciki były przez tychże, czasami słusznie, pokazywane jako objaw lekceważenia sporej części społeczeństwa. Teraz jednak "oszołomieni" władzą zwolennicy dobrej zmiany idą dalej, znacznie dalej. Do tego stopnia, że aktualni prominentni menedżerowie jednej ze spółek Skarbu Państwa pozwalają sobie na publiczne wyrazy satysfakcji z takiego oto powodu, że ich przeciwników uwolniono od konieczności znoszenia "oszołomów" w miejscu pracy, czyli przekładając na język polski, że wywalono ich z pracy po prostu. Super! Jakiż z tego wniosek? Ano taki, że w czasach dobrej zmiany w spółkach Skarbu Państwa pracować mogą tylko oszołomy. O tempora, o mores!- chciałoby się krzyknąć w ślad za Cyceronem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz